D.King-Fritz 2 @1.25
Jeden z tych malych kursow kombinacyjnych, ktory wydaje mi sie ze po prostu wejdzie.
Troche taka dziwna zmiana w kalendarzu rozgrywek w tym roku, ze przed turniejami w Indian Wells i Miami, rozgrywa sie challenger w Indian Wells. Pula jednak jak na challenger naprawde z gornej polki. Indian Wells to taki prywatny turniej takiego bogatego amerykanskiego pana o nazwisku Larry Ellison (to ten taki starszy pan ktorego podczas meczow na korcie glownym kamery pokazywalyby 584 razy na minute, gdyby nie trwal akurat mecz), wiec nie bylo problemu, by obok tradycyjnego turnieju Indian Wells zaliczanego do
Masters Series, sypnac kasa na challengera, ale nie bede sie rozwodzic na ten temat, bo przecietnemu kibicowi tenisa postac Ellisona niewiele i tak powie.
Fritz troche w tym Indian Wells zabawi. Nie rzucal sie mlody Amerykanin na turniej w Acapulco czy Dubaju. On tutaj moze liczyc na wsparcie. Juz rok temu Fritz startowal w Indian Wells z dzika karta i dotarl az do 3 rundy, wiec on sobie ta forme buduje na ten czas. Na etapie polfinalu nawet w challengerze z tak duza pula pieniazna oplaca sie grac, tym bardzie ze i tak nigdzie sie nie bedzie Fritz ruszac swiat przynajmniej przez kolejny tydzien.
Darian King wygrywa czasem mecze w kwalifikacjach i pojedyncze mecze w turniejach glownych. Rok temu wlasnie tez tak bylo w Indian Wells, gdzie tenisista z Barbadosu przeszedl kwalifikacje i wygral mecz 1 rundy, ale to jednak nie osiagnal tak dobrych wynikow jak Fritz w tylu turniejach. Fritz mozliwosci ma wieksze i wydaje mi sie ze slusznie jest tu duzym faworytem.