Dyscyplina: Tenis-ATP Masters Londyn Deble
Godzina: 13:00
Spotkanie: Rojer/Tecau-Kubot/Lindstedt
Typ: 2
Kurs: 1.80
Bukmacher: Pinnacle
Analiza:
Spotkanie wieńczące starty Polaka ze Szwedek w pierwszej fazie turnieju. Niemal pewne jest to, że zajmą oni pierwszą lokatę. Nie przewiduję jednak, że siądą na laurach i odpuszczą. Grają doskonały
tenis, niezwykle ofensywny, nastawiony na zwycięstwo. Rojery najwyraźniej po drodze do Londynu zgubili swoją dobrą formę. Przed tym turniejem potrafili grać bardzo dobrze, teraz tego brakuje.
Holender z Rumunem zaliczyli jak na razie dwie porażki, dwukrotnie ulegając 1:2. W pierwszym spotkaniu zeszli z kortu pokonani przez parę Peya/Soares, mimo że tamci nie zaprezentowali rewelacyjnej gry. Brazylijczyk z Austriakiem w prawdzie pokazali lepszą formę, niż tą, którą mogli pochwalić się pomiędzy US Open, a Mastersem, jednak nie było to nic wyjątkowego. Tamten mecz Rojery bardziej przegrali, niż Peye wygrali. Moim zdaniem zaważył brak zdecydowania, czyli granie delikatnych piłek, wtedy gdy trzeba było mocno atakować oraz słaby serwis. Szczególnie w tym aspekcie podpadł mi Horia, który notorycznie posyłał piłkę w siatkę i nie ustrzegł się też podwójnych błędów. W wymianach Rumun też nie wypadał okazale i jego występ można zdecydowanie określić, jako znacznie gorszy od występu jego partnera. W drugim meczu Rojery stanęli naprzeciw zdenerwowanym porażką z Klapkami Klonami. Praktycznie przez każdego byli spisywani na porażkę. I tak się stało, mimo że mieli wiele okazji, wygrali seta i prowadzili w meczowym tiebreaku, jednak nie wykorzystali swoich okazji, aby odnieść sukces nad o wiele bardziej utytułowaną parą. Stała się już tradycja i ulegli Amerykanom, już trzeci raz w tym sezonie. Podjęli walkę, jednak Bracia też w tym turnieju nie grzeszą formą. Pokazali już to w spotkaniu z Kubotami, więc set urwany przez Rojerów aż tak wielkim wydarzeniem nie jest. Słaby serwis, przeciętna gra w wymianach i brak równowagi, to cechy Horii i Jeana w Londynie.
Po drugiej stronie siatki mamy Łukasza z Robertem, o których już tutaj co nieco pisałem, więc pozwolę sobie zacytowac moje słowa:
„Przed tym turniejem wydawało mi się, jak pewnie i wielu osobom obserwującym świat tenisowy, że Klapki przyjadą tutaj na wycieczkę. Nic nie wskazywało, że para ta, która po tym turnieju rozstaje się ze sobą zaliczy taki start. Wychodzi na to, ze wycieczka okazała się czymś więcej. Wynik, jak i gra w ich pierwszym meczu w O2 Arena była doskonała. Cały mecz Łukasz z Robertem byli nastawieni na atak. Każdy słabszy serwis braci Bryan starali się zamienić w mocny, kończący return. Wiele razy to się udało, a eksperci nie mogli się nadziwić grze Kubota z kolegą. Słyszałem nawet głosy, że niektóre z zagrań Polaka zostały uznane za jego najlepsze w życiu. Pisząc prosto i przejrzyście, para Kubot/Lindstedt zaliczyła doskonały mecz, pokazujący, że chcą jeszcze powalczyć i coś osiągnąć w tym turnieju. Ich dyspozycję porównałby do tej w Australii, dzięki której tutaj się w ogóle znaleźli. Serwis obu tenisistów jest obecnie na najwyższym poziomie, mimo że w trakcie sezonu nie zawsze tak było. Chodzi mi głównie o Szweda, którzy w okolicach występów na mączce raził swoją nieskutecznością w tym elemencie. Teraz wyraźnie to poprawił i wróży to dobrze grze tej pary. Do tego elementu dochodzi dobry, ofensywny return, o którym już wspominałem i niezła gra w wymianach i przy siatce.”
W meczu z Peykami Polak ze Szwedem tylko potwierdzili swoją dyspozycję. Około 90% wygranych punktów po pierwszym serwisie tylko to potwierdza. Zdania nie zmieniam i jestem wręcz zachwycony ich grą. W przeciwieństwie do ich przeciwników ich grę cechuje ciągłe dążenie do zakończenia akcji ofensywnymi zagraniami, mocny i skuteczny serwis oraz nadspodziewanie dobra forma.
Podsumowując, patrząc na moje argumenty widać, że Kuboty są faworytami. Wiele za nimi przemawia, a w obliczu tego kurs 1.80 jest bardzo dobrą propozycją.
80
216,2K
100
Przed zatwierdzeniem posta z analizą, zawsze sprawdź przez Podgląd posta czy wszystko w porządku, żeby uniknąć pomyłek.
