Radwańska - Pennetta
Flavia sezon rozpoczęła średnio udanie, w Gold Coast wygrała z nadzieją Szwajcarów - Timeą Bacsinszky, by ulec chimerycznej Dinarze Safinie. Ogólnie hard niekoniecznie jest jej domeną. Poza tym na pewno jest niepocieszona, jeśli zobaczyła nową dziewczynę swojego ex-partnera Carlosa Moyi. Agnieszka w przerwie między sezonami codziennie trenowała (razem z Ulą), a za cel postawiła sobie obronę wszystkich punktów z roku 2007 i ewentualne wejście do pierwszej dwudziestki światowego rankingu. Nie zapominając o wyróżnieniu, które otrzymała od
WTA (najlepszy debiut), o wielu pochwałach od trenerów na całym świecie - Agnieszka powinna tym meczem rozpoczynać swój najlepszy sezon w karierze. Oprócz tego znakomity H2H, bo na korzyść Agi 1-0, na clayu (czyli tam Polce było trudniej). Co za Polką? Nawierzchnia, technika, taktyka. Co przeciwko? Pogoda (Włoszka jest bardziej przyzwyczajona do wysokich temperatur), ale Polka już od jakiegoś czasu jest w Australii, więc to nie powinno jej przeszkodzić.
Radwańska win @1.806 [pinnacle]
Cibulkova - Kanepi
O Cibulkovej pisano w zeszłym sezonie w samych superlatywach, zarówno o jej urodzie, jak i o grze. Generalnie zaczęło się od zwycięstwa nad Mediną, a potem już jakoś poszło. Kanepi to niespełniona nadzieja Estoni, taka duża kobieta, która mimo wszystko ma spore problemy z poruszaniem się po korcie, a
tenis siłowy składa się przede wszystkim z prób i błędów, gdzie ponad połowa prób kończy się błędami. Jeśli nie będzie miała swojego dnia, to Dominika (oh, jakie ładne imię
) nie będzie musiała się męczyć, jeśli Kaia będzie miała lepszy dzień, potrzeba będzie więcej cierpliwości, co nie zmienia faktu, że Cibulkova awansuje dalej.
Cibulkova win @1.556
Dokic - Muller
Wielki powrót serbsko-australijskiej gwiazdy Jeleny Dokic tym razem powinien się udać. W odróżnieniu od poprzedniego sezonu, gdzie Dokic nie radziła sobie z totalnie żadną przeciwniczką, już teraz, na 'dzień dobry' pokonała rozstawioną z numerem 1 w kwalifikacjach - Meusberger, potem Rosjankę Linetskayę, a na koniec rewelacyjną Shvedovą (pamiętacie, jak wygrała z Ivanovic?). Muller aktualnie niby najlepsza z Niemek, po tym jak Groenefeld dostała zapaści związanej z wagą i problemami z psychiką. No ale Muller niczym się nie wyróżnia, taka typowa rzemieślniczka, a do tego w Auckland przegrała z Pin, a tego komentować nie trzeba. Nagłówek na stronie
WTA mówi sam za siebie:
'Dokic Back On Big Stage'.
Dokic win @1.472