#68#
Wayne Odesnik - Rik de Voest
Kurs: 1.61
Od dłuższego czasu nie zajmowałem się tak niskim poziomem, ale zobaczymy jak pójdzie typowanie w kwalifikacjach do US Open. Odesnik jest tutaj gospodarzem, więc na pewno będzie miał wsparcie kibiców. W dotychczasowych spotkaniach z de Voestem przegrywa (1-2), ale trzeba zaznaczyć, że ostatni mecz wygrał w dwóch setach i to niedawno, bo w Vancouver. Poprzednie rywalizacje są z lat 2005-2006, więc nie brałbym ich w żadnym stopniu pod uwagę.
Tenisiści przeszli pierwszą rundę kwalifikacji bez przeszkód, jednak moim zdaniem o wiele trudniejszego rywala miał Wayne. Rik pokonał mało znanego (pierwszy raz o nim słyszę, może gra
ITF) Bjorna Fratangelo. Reprezentant
USA pokonał natomiast Marco Chiudinelliego. Zaprezentował się bardzo dobrze z pierwszego serwisu (91%), nie dał żadnego break pointa Szwajcarowi. Jego kolejny rywal patrząc na wynik zagrał dobrze, jednak jeżeli wgłębimy się w statystyki tak to już nie wygląda. Dał aż 7 szans na przełamanie, z czego dwie zostały wykorzystane. Sam grał na przeciętnej skuteczności, więc widzę tutaj po prostu faworyta w osobie Odesnika.
Myślę, że jeżeli Amerykanin utrzyma taką grę jak w pierwszym meczu to wygra spokojnie w dwóch setach. Mecz jest zaplanowany na ostatnią sesję kwalifikacji dzisiejszego dnia, więc wynik dopiero późnymi godzinami polskiego czasu.
#69#
Lucas Pouille -
Peter Gojowczyk
Kurs: 1.53
Gojowczyk jest na pewno bardziej doświadczonym zawodnikiem od swojego rywala i to on powinien wygrać spotkanie. W I rundzie kwalifikacji do US Open pokazał, że można na nim polegać. Pokonał Tennysa Sandgrena, jednak męczył się w trzech setach, więc za jakiś doskonały wynik tego uznać nie można. Jego rywal Pouille zwyciężył z Mitchellem Kruegerem także w stosunku 2-1.
Patrząc po statystykach lepiej prezentuje się Niemiec, który nie popełnia prawie wcale błędów z tak nisko notowanymi przeciwnikami. Lucas natomiast w meczu kwalifikacyjnym pokazał nieobliczalność swojego tenisa, zagrywał dużo winnerów, ale równie szybko tracił swoją przewagę popełniając niewymuszone błędy (36-28).
Trzeba przyznać, że Peter pokazał dobry serwis, 12 asów to już wygrane 3 gemy, więc wcale nie tak mało jak się to wydaje. Oczywiście niesie to ryzyko podwójnych błędów (popełnił 3 w meczu z Sandgrenem). U Francuza wygląda to gorzej, równoważy błędy i asy (4-4). Trzeba także dodać, że Pouille daje sporo szans na breaka. Reprezentant Niemiec nie powinien mieć żadnych problemów z ich wykorzystywaniem, więc tutaj także jest na jego korzyść. Mimo, że w meczu z Amerykaninem nie popisał się świetnym wykończeniem break pointów (50%) to i tak ma przewagę w tym elemencie.
Moim zdaniem spotkanie może zakończyć się szybkim 2-0, ale również Lucas jest w stanie powalczyć z Gojowczykiem. Tak niski poziom jest strasznie nieobliczalny, więc tutaj nic nie brałbym na 100%. Wyraźnym faworytem jest Niemiec, ale do końca nie można tego rozgryźć, dopóki nie zakończy się mecz.
#70#
Marc Gicquel -
Donald Young
Kurs: 1.83
Ostatnim spotkaniem z kwalifikacji na dzisiaj jest rywalizacja reprezentanta gospodarzy z Francuzem. Young za swoich najlepszych czasów grał solidnie, lecz teraz popełnia często głupie błędy. Gicquel na pewno będzie potrafił z nich korzystać, bardzo doświadczony tenisista jest u schyłku swojej profesjonalnej kariery, ale jest w stanie zagrozić. Donald w I rundzie pokonał gładko 2-0 Matthew Bartona, który pogrywa na hardzie w miarę dobrym skutkiem. Marc natomiast męczył się z Thiago Alvesem, chociaż akurat rywala na pewno miał trudniejszego. Brazylijczyk postawił opór i Gicquel naprawdę musiał się natrudzić, żeby wygrać te spotkanie.
W tej rywalizacji stawiam na Amerykanina głównie z tego powodu, że broni na US Open punktów z pierwszej rundy. Motywująca będzie także gra na swojej ziemi, więc nie odpuści tego meczu, tym bardziej, że ma spore szansę na zwycięstwo. Kursy 50/50 ale ja raczej stawiałbym w stronę Younga 60/40. Małe value jest i warto z niego skorzystać. Co prawda spotkali się już w swojej karierze na korcie (2008 rok), gdzie w Los Angeles wygrał Francuz, ale było to już sporo czasu temu i tego wyniku na pewno nie brałbym pod uwagę. Teraz Marc, który ma 36 lat na pewno nie gra już tego tenisa co wcześniej i będzie o wiele łatwiejszym zawodnikiem niż w 5 lat temu. Dla Younga otwiera się więc droga do finałowej rywalizacji o turniej główny.
Ostatnie spotkania Amerykanin głównie grywał na hardzie, czego nie można powiedzieć o Gicquelu, który często zmieniał nawierzchnie. Będzie to jego drugi mecz na hardzie od końcówki marca (niech ktoś mnie poprawi jeżeli się mylę). Czucie piłki nie będzie takie jak u Donalda, więc i tutaj reprezentant gospodarzy ma przewagę. Podsumowując myślę, że warto postawić w stronę tenisisty o 12 lat młodszego, który ma jeszcze całą karierę przed sobą. Każdy aspekt przemawia za nim, jedynie doświadczenie jest przewagą u Francuza, ale samym doświadczeniem meczu wygrać nie można.