Lisicki 1.67 Pinnacle
Niemka wkracza do akcji na swojej ulubionej nawierzchni. Na pewno priorytetem jest dla Niej Wimbledon, ale myślę, że również na poważnie potraktuje turniej w Birmingham i będzie chciała się w pełni przygotować do zbliżającego się wielkimi krokami Wielkiego Szlema na kortach trawiastych. Myślę, że słaby okres Sabina ma już za sobą, bo po nieudanym początku sezonu, przyszły dobre wyniki jak np. 1/2 finału w Indian Wells, co można było uznać za niespodziankę. Nawet na mączce, gdzie zwykle gra wręcz fatalnie, bo to nie jest jej świat, ale potrafiła dojść do 3 rundy w Paryżu. Myślę, że może to być sezon, w którym będzie jedną z faworytek do wygrania Wimbledonu, a przynajmniej takie jest moje zdanie. Brak rytmu meczowego to może byc w tym przypadku jedyny mankament dla Niemki, ale myślę, że jest po sporej ilości treningów i wejdzie w mecz na pełnych obrotach. Bencic ma za sobą udany turniej w Holandii, gdzie dotarła do finału i przegrała dopiero z nieobliczalną Giorgi. Jednak Szwajcarce może brakować już pomału sił, bo prosto z Hertogenbosh udała się do Birmingham na kolejny turniej i rozegrała wczoraj dość ciężki mecz z weteranką Lucic-Baroni. Dzisiaj już nie będzie tak łatwo, trawa to świat Lisickiej, jest w dobrej formie, więc dla Bencic dzisiaj raczej zbyt wysokie progi, a Sabinka raczej nie odpuści.
Pliskova 1.67 Pinnacle
Tak jak wspomniał już Mirgosik - to jest lekka przesada z kursami na ten pojedynek. Pliskova dzięki Bogu mączkę ma już za sobą, gdzie serwis już nie sprawia rywalkom takiego problemu i duże znaczenie ma dobre poruszanie się po korcie, co u Pliskovej jest sporym problemem. Wracamy na trawę, więc na nawierzchnie szybką, czyli to co tygryski lubią najbardziej. W jakiej formie była Pliskova w tym roku, nie wliczając oczywiście Clayu, większość doskonale wie. Finał w Sydney i Dubaju, porażki tylko z zawodniczkami z top 15, pokonana m.in Azarenka czy Ivanovic. Widać, że Czeszka, jeśli tylko sprzyja jej nawierzchnia nie pozostawia złudzeń i pokonuje niżej notowane rywalki. Z całym szacunkiem do Brytyjki, ale Karolina to przynajmniej klasa wyżej. Konta coś pogrywa na trawie, pochodzi z Wielkiej Brytanii, więc to nie zaskoczenie, że preferuję trawę, ale na tym koniec. Po za tym grywa głównie
ITF, a
WTA kończy zwykle we wczesnych fazach. Może Pliskova długo wchodzić w ten mecz, bo to będzie jej pierwszy mecz na tej nawierzchni i miewa spore przestoje, ale jakoś nie wierzę, że wyjdzie na kort i odpuści - to nie jest w jej stylu. Widząc taki kurs nie można przejść obojętnie i trzeba grać.