Ja byłem na komisji sportu w październiku. Wypowiadałem się tam, przedstawiałem wizję, której oni nie rozumieją, lub nie chcą rozumieć. Proszę Panów i Pań. Oni mają serdecznie w dupie wszystkie stowarzyszenia zarówno pokerowe i
bukmacherskie. Ta nowelizacja powstała po to, aby zmonopolizować rynek automatów w Polsce. A automaty wyprodukuję jedna firma zagraniczna. Niezły deal prawda? Domniemam, że poszła ostra łapówka w odpowiednie ręce. Stąd to prawo tak szybko przeszło. Innymi słowy dostaliśmy rykoszetem razem z pokerem. A firmy naziemne wykorzystały tylko nadchodzącą okazje.
Przedstawię Wam jak wyglądało to spotkanie w skrócie.
Minister sportu, zafascynowany wejściem na polski rynek nowej zagranicznej loterii, chciał od tego profitów dla swojego ministerstwa.
Pan Janczyk, którego dobrze znacie: Na pytanie dotyczące podatku od zysku. W 2 godziny odpowiedział trzykrotnie inaczej. Raz na moje pytanie, że nie zajmowali się w nowelizacji zagadnieniem opodatkowania i jego zmianą, nie chcieli tak daleko idących zmian. Po czym jak zapytał o to poseł z sali (bodaj Czarnecki junior). To powiedział, że oni mają wyliczenia, że będzie to rozwiązanie gorsze od obecnego. Spytaliśmy go więc o te wyliczenia po komisji, odpowiedział, że dopiero są w trakcie tworzenia.
Dalej Pan przewodniczący Raś (PO) przed komisją zasugerował, że głosowanie będzie po myśli ludzi, którzy tworzyli projekt. Była to komisja która miała zatwierdzić projekt i nanieść najwyżej drobne poprawki. Gdy wspomniałem, że gracze już szykują się do obejścia kolejnej nowelizacji wspomniał tylko, że należy nałożyć takie środki, które to uniemożliwią, niestety nie podał jakie. Taki z niego ekspert. No ale co oczekiwać od człowieka, który w jednym z programów określił zakłady wzajemne jako rozrywkę postawienia swojej ulubionej drużyny w weekend.
Dalej był poseł Czarnecki z PiS z tego co pamiętam, wcześniej już wspomniany. Wspomniał, że był ostatnio w Chinach. I tam środki zapobiegawcze jak mówił nie działają należycie w przypadku blokowania stron i może rzeczywiście trzeba jeszcze raz przedyskutować podatek od zysku, ale dodał też, że on na hazardzie to się nie zna. Oczywiście jego pytanie było zaraz skrzętnie oddalone, wytłumaczone zbiorem frazesów.
Był jeszcze Pan Kosturbała, lobbysta naziemnych firm. Dyktował im dokładnie co mu się nie podoba w tej nowelizacji i z jego mowy wynikało jedno, zlikwidujcie nam konkurencje i nie pozwólcie jej się reklamować. Po komisji było lekkie spięcie, bo podchodziło to pod lobbing, a jak się dowiedziałem. Z wcześniejszej komisji wyproszono podobną osobę od firm zagranicznych. Trochę szumu i wszyscy się rozeszli.
Ktoś skwitował jeszcze to zdaniem, że ta nowelizacja powstaje po to by chronić graczy.
Dlatego jak chcecie zakładać stowarzyszenie to Wam powodzenia życzę. Podetrą się waszymi postulatami przy najbliższej okazji. A i najważniejsze. Na komisji finansów, gdzie poprawki zgłaszał śp. poseł Wójcikowski. Prawie przeszedł podatek GGR, 2 członków było za, 2 przeciw i jeden się wstrzymał. Wstrzymał się poseł od Gowina. Tak, tak od Gowina, który nam gruszki na wierzbie obiecywał. A teraz posła Wójcikowskiego już nie ma.
Wniosek mój jest jeden. Albo stoimy w miejscu, albo idziemy na wojnę. Latem gdy wejdzie rejestr stron zakazanych niech ktoś zgłosi protest, wyjdziemy na ulicę w liczbie 100tys osób w Warszawie przed sejmem. To możecie pomyśleć o czymś więcej. Oni muszą wiedzieć, że z nami nie ma łatwo. Może wtedy odrobinę zaczną się z nami liczyć. Przypominam. Oni mają większość w sejmie, a w tej sprawie sprzyja im też opozycja w dużej części. Na dziś to oni podcierają tyłek wszystkimi stowarzyszeniami i wszystkimi pomysłami. Dobra zmiana, mili Państwo.
PS. Za chaotyczność wypowiedzi przepraszam, ale jest późna pora.