>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Boks - typy z analizami

S 54

szymi16

Użytkownik
Ogladalem ta wspomniana przez Ciebie 10 rundę ???? Naprawdę szok ze przetrwal i to Khan szklany. Wiec cuda sie zdzarzają. W walce GGG tylko kontuzja Gienka moglaby cos popsuc w jego zwyciestwie, na wazeniu Jacobs tak zul tą gumę ze strsu ze balem sie ze ja wyzuje do konca ???? GGG jak zwykle spokojny usmiechniety raczej tego nie zepsuje patrzac przez pryzmat kasowej walki z Canelo. Co do konca tej walki to loteria ale na zwycieswo GGG 1xbet daje najwiecej chyba 1,17 ale to juz grubo trzeba ladowac ????
 
mati1908 20

mati1908

Użytkownik
Ależ walka Mansoura! beniamin-gt - gratuluję kolejnego dobrego typu, choć wszedł w okolicznościach, których chyba mało kto się spodziewał. Fakt, że na tle spasionego Kauffmana było może nieco łatwiej, ale tak skakać w jego wieku - szacunek. Dobrze, że nie było wałka, ten remis na pierwszej karcie zabrzmiał groźnie ????
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Ogladalem ta wspomniana przez Ciebie 10 rundę Naprawdę szok ze przetrwal i to Khan szklany. Wiec cuda sie zdzarzają.
Dokładnie.
na wazeniu Jacobs tak zul tą gumę ze strsu ze balem sie ze ja wyzuje do konca
Jacobs jest bardzo wygadany, ale zaczyna do niego docierać, że tym razem gadką się nie wybroni. Przed nim ciężka noc, a potem ciężki sprawdzian. Nie sądzę, że zda.
Co do konca tej walki to loteria ale na zwycieswo GGG 1xbet daje najwiecej chyba 1,17 ale to juz grubo trzeba ladowac
Dlatego trzeba szukać alternatywnych betów. Na Marathonie ogólny kurs na Gołowkina wystartował z poziomu 1.33. Zdążyłem go tu wrzucić, gdy był jeszcze 1.25. Ale ja tak nie gram. Raz, że nie mam kapitału, dwa, że wyznaję inną filozofię. Podejmuje ryzyko i nie boję się przegrywać. Przegrywam większość zakładów, a i tak idę do przodu. O! Mogę zaproponować, skoro jeszcze mamy czas, obiecujący dubel:
Poniżej 7.5 + Liam Walsh (Marathonbet), kurs 8.65
O Walshu będę pisał, gdy czas nadejdzie, ale już teraz można to podbić.
Ależ walka Mansoura! beniamin-gt - gratuluję kolejnego dobrego typu, choć wszedł w okolicznościach, których chyba mało kto się spodziewał. Fakt, że na tle spasionego Kauffmana było może nieco łatwiej, ale tak skakać w jego wieku - szacunek. Dobrze, że nie było wałka, ten remis na pierwszej karcie zabrzmiał groźnie
Nie widziałem, ale Monsour rzadko kiedy ma nudne walki ???? Faktycznie, dobrze, że nie było wałka, bo ryzyko było. Walka u Kauffmana, a Monsour publicznie &quot;pyskował&quot; Haymonowi po walce z Waszyngtonem.
Co do jego wieku, to cóż. Mówią, że liczby nie kłamią, ale to powiedzenie, jak się znowu okazuje, jest bardzo na wyrost.
Ja wolałem się oprzeć na tym, co widziało moje oko. W ringu nie widziałem czterdziesto-paro-latka, więc postanowiłem nie kierować się metryką.
 
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Roman &quot;Chocolatito&quot; Gonzalez (46-0,38KO) - Wisaksil Wangek (41-4-1,38KO)
Roman Gonzalez TKO 1,44 Bet365⛔
poniżej 9,5 rundy 1,72 Bet365⛔

Przed elektryzującą potyczką Gołovkina z Jacobsem dojdzie, jak zwykle na walkach GGG, do walki obecnie NAJLEPSZEGO pięsciarza bez podziału na kategorie wagowe czyli Romana Gonzaleza.
Niestety, Gonzalez chodzi w bardzo niskich kategoriach, obecnie egzystuje w drugiej walce w kategorii super muszej. Pięsciarz z Nikaragui jest fenomenem. Czego on nie ma? Ciężko wskazać takie wady. Jest piekielnie szybki, ma mocny cios, rewelacyjnie składa kombinacje. Ofensywnie jest po prostu asem, do tego zachowuje czujność w obronie, potrafi dostosować się do stylu rywala - jak trzeba to się pobije jak trzeba zabije lewym prostym. Po ostatniej ciężkiej przeprawie z Cuadrasem. Niestety świata komercyjnego on nie podbije ze swoimi 160cm wzrostu, ale zdecydowanie polecam choć raz zarwać dla niego nockę. Teraz zaatakuje go obowiązkowy pretendent z ramienia WBC, której pas posiada Chocolatito. Jak to w mniejszych kategoriach bywa, Wangek ma fajny rekord ale nabity u siebie w Tajlandii, przeważnie z zawodnikami o ujemnych rekordach, a dwie ostatnie walki stoczył z debiutantami. Ma całkiem mocny cios ale ciężko powiedzieć o nim coś więcej. Raz zawalczył na wysokim poziomie i wówczas jego słabości obnażył mocny wspomniany Cuadras pokonując go przed czasem w 8 rundzie. Gonzalez w takim razie od pierwszej rundy będzie znacząco go rozbijał i do 9 rundy Taj powinien spokojnie paść lub zwyczajnie odpuścić.
 
J 20

jessew

Użytkownik
1. Taj nie przegrał z Cuadrasem przed czasem, tylko przez techniczną decyzję po zderzeniu głowami, to była bardzo trudna walka dla Meksyka, kto wie co by było, gdyby potrwała dłużej
2. Wangek wprawdzie przegrywał przed czasem, ale w dwóch pierwszych walkach w karierze, nie wiadomo jakie to będzie mieć przełożenie na dzień dzisiejszy
3. Gonzalez jest świetny, ale to nie jest jego waga, odczuwał ciosy Cuadrasa, który momentami się cofał, Taj cały czas idzie do przodu
4. Taja nikt nie zna, zapewne dlatego kursy na Gonzaleza są aż tak niskie, on jest faworytem, ale na pewno nie takim, wydaje mi się, że granie go w tej walce to za duże ryzyko w kontekście ewentualnych zysków
5. Dziwi mnie, że ludzie stawiają na Wacha z Teperem. Niby na jakiej podstawie? Z Powietkinem i Kliczką zajmował się głównie przyjmował ciosów, pod Wilczewskim wygląda słabiutko, nie ma psychiki do tego sportu. Teper za to ma, z Hammerem był w fatalnej formie, ale i tak do końca próbował atakować. Gdyby to była 12 zastanawiałbym się czy nie warto grać Teper przed czasem
 
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
1. Taj nie przegrał z Cuadrasem przed czasem, tylko przez techniczną decyzję po zderzeniu głowami, to była bardzo trudna walka dla Meksyka, kto wie co by było, gdyby potrwała dłużej
2. Wangek wprawdzie przegrywał przed czasem, ale w dwóch pierwszych walkach w karierze, nie wiadomo jakie to będzie mieć przełożenie na dzień dzisiejszy
3. Gonzalez jest świetny, ale to nie jest jego waga, odczuwał ciosy Cuadrasa, który momentami się cofał, Taj cały czas idzie do przodu
1. Moje niedopatrzenie,racja i Meksyk jednak prowadził i Czekolada&gt;Cuadras myślę, że w drugiej walce jeszcze byłoby jeszcze wyrazniej gdyz ten przeskok wagi i byc moze nieco lekcewazace podejscie do Cuadrasa moglo swoje zrobic.
2. Nigdzie nie brałem tego pod uwage w mojej analizie bo wiadomo ze poczatek kariery moze byc zwodniczy patrz Hopkins.
3. Gonzalez jezeli jest w czyms przecietny to jest to wlasnie defensywa ale ofensywnie podkreslam Gonzalez&gt;Cuadras szczegolnie ze jest w nawet ostrych szarzach bardziej wywazony i dokladniejszy.
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Też bym nie grał na Gonzaleza przed czasem. Ostatnio słabo u niego z czasówkami, a rywal ma czym stopować ambicje Romana. Już prędzej w drugą stronę, Gonzalez na punkty, kurs 3.0 to nie 1.44. Aczkolwiek za mało wiem o Taju, by oficjalnie typować. Wrzucam to jeno do optymistycznego akumulatora.
 
anzelmo 136,1K

anzelmo

Użytkownik
niezłe kursiwo wpadło...Taj twardy zadziorny ale chyba Gonzales win(te rozcięcie swoje zrobiło) walka przednia teraz tripel G
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
&quot;Pewniak&quot; nie wszedł. Duże zaskoczenie. Miała być na tę okoliczność teoria spiskowa, ale nie będzie.
Nałożyło się kilka czynników. Proces robienia wagi był zaplanowany pod Jacobsa. Ważenie miało miejsce nie dobę, a ponad półtorej doby od walki. Jacobs miał prawie 40 godzin, by się nawodnić. Do tego olał ważenie w dniu walki, które by go ograniczało do 170 funtów, mimo, że odebrało mu to możliwość walki o pas IBF. Nie ma danych, ile ważył w ringu, ale nie zdziwiłbym się, gdyby to było 185 funtów. Wobec 170 Gołowkina to była spora różnica.
Możliwe, że Gołowkin jest już lekko &quot;past prime&quot;. 350 walk amatorskich, 37 zawodowych, wymagające sparingi, 35 lat na karku. Bardziej to mi pasuje do słabszej dyspozycji w ringu, niż teoria, że zamienił walkę w sparing, żeby ośmielić Saundersa i Alvareza. Saunders i tak nie ma innej opcji, a Alvarez nie jest tak głupi, by uważać, że 3 rundy wygrane przez lotnego na nogach Jacobsa, to dowód, że on - nieruchawy kloc - ma już szanse. Po prostu albo słabsza dyspozycja, albo Gołowkin się starzeje.
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Ostatnia walka Gołowkina pokazuje jak mocna istnieje korelacja pomiędzy odpornością na ciosy a odwodnieniem. Dla przykładu, Pacquiao zasłynął z mocnej szczęki, ale w 1999 walczył z niejakim Singsuratem i miał olbrzymie problemy, by zrobić do tej walki limit, 112 funtów. Ostatecznie go nie zrobił, wniósł 113, a w ringu został znokautowany w 3 rundy. Następnie przeskoczył od razu do 122 funtów i zaczął niszczyć rywala po rywalu nie mając najmniejszych problemów z przyjmowaniem ciosów.
Podobna historia była z Brookiem. W 147 miał problemy z Carsonem Jonesem, ale w rewanżu go zniszczył, bo rewanż był w 152. Następnie zszedł znowu do 147 i prawie nie znokautował go przeciętny Senczenko. Ostatnio zaś walczył w 160 funtach z GGG i przyjął wiele jego najlepszych bomb.
Jacobs walczył w amatorce w pół ciężkiej. Na zawodowstwie jest fałszywym średnim. Dla większości swoich walk nie zrobił limitu 160 funtów. A tam, gdzie już musiał, miał olbrzymie problemy z odpornością. Znokautował go Pirog, przewrócił Mora, zachwiał Truax. Natomiast naciągnięcie reguł, by mógł się optymalnie nawodnić, sprawiło, że był w stanie wytrzymać ciosy super panczera w osobie Gołowkina. Lekcja płynie z tego taka, że to, co nazywamy silną lub słabą szczęką, jest sprawą drugorzędną w temacie odporności, a zagadnieniem kluczowym jest robienie wagi.
Jeśli dojdzie do rewanżu, a strona Gołowkina zadba tym razem o takie &quot;detale&quot; jak ważenie 24 godziny przed walką czy ważenie kontrolne w dniu walki, to znowu zagram na &quot;undera&quot;. A jeśli o to nie zadbają, to na &quot;overa&quot;.
 
lolnik 473

lolnik

Użytkownik
Ja wynalazłem relację walki z Afryki: Durodola - Ajibu. Durodola pokonał Kudryashova, zaś jego rywal z państwa Malawi przegrywał z debiutantami. Na bah na Durodolę było 1.01 i to było bardziej pewne niż pewne. Statystyki tego boksera z Malawi o nazwisku Ajibu przedstawiały się następująco: http://boxrec.com/boxer/381247
Nigdzie nie ma w necie wyniku walki, na boxrec jeszcze nie ma, ale bah rozliczył, Durodola wygrał ale znalazłem na stronie z Malawi artykuł, gdzie napisane, że kontrowersyjne przerwanie walki, Ajibu czyli ten noname dominował wszystkie rundy i nawet powalił raz Durodolę na deski, w artykule wprost powiedziane:
Some local boxing followers cried foul over the result suspecting that the referee was bribed and other fans called for review of the DVD to have a proper opinion.
podejrzenia że sędzia był przekupiony.
Oraz relacja z walki: Musonda accused the referee of robbing Ajibu victory in a bout he dominated in the early rounds.
“Mussa dominated all rounds. He was the one leading and he had all support from the Ghanaians. In the third round Mussa knocked down Durodola and he managed to beat the count. In the fourth round it was 50/50 with boxers exchanging blows,” he said.
Tutaj link artykułu: http://www.times.mw/ajibu-suffers-blow-on-world-boxing-africa/
Znalazłe tylko na yt ogłoszenie wyniku https://www.youtube.com/watch?v=xu0RucN5RhM
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Up. Wielce interesujące. 5 porażek z debiutantami, łał.
Gervonta Davis vs Liam Walsh.
Walsh, 4.5 (Bet365)
Walka za dwa miesiące, ale kurs już spadł o 0.5 więc parę słów o niej. Davis ma 22 lata i jest nadal zielony. Jego jedynym sprawdzianem do tej pory była walka ze stosunkowo słabym mistrzem w osobie Pedrazy, który dodatkowo stoczył bezmyślny pojedynek. Umysłowo Davis jest na poziomie zbuntowanego nastolatka. Wystarczy się cofnąć do jego walki z Sanchezem, by sobie to jednoznacznie uświadomić. Jest szybki i ma czym uderzyć, ale do wygrania najbliższej walki może potrzebować czegoś więcej.
Ma mentalność panczera, walczy zrywami. Jak rywal szybko nie pada, pojawia się frustracja. Liam Walsh to nie ogórek. To dojrzały, sprytny pięściarz, o bardzo wysokiej aktywności. Koneserzy boksu pewnie odeślą mnie do czubków, ale przypomina mi trochę Dymitra Piroga...
Brakuje mu ciosu, ale poza tym jest bardzo niewygodny do boksowania.
To pierwsza obrona Davisa. Walka na Wyspach, co moim zdaniem wiele zmienia. Do tej pory Davis mierzył się z mięsem armatnim, a jedyną walkę z solidnym przeciwnikiem stoczył na gali swojego promotora, Mayweathera. Tutaj czeka go długa podróż do obcego, by nie powiedzieć wrogiego, środowiska. Jeśli walka nie będzie się układać po jego myśli, może szybko stracić kontrolę nad sytuacją.
Na rabunek nie liczę. Anglia rabuje przyjezdnych jak każdy, ale raczej nie ze Stanów. Raczej zostanie docenione to, że mistrz przybywa na obce terytorium bronić swojego pasa. Nie spodziewam się jednak faworyzacji Davisa. Jego promotorem jest Gayweather, który jest nikim w bokserskim światku. Jego najlepszy zawodnik, Badou Jack, został już 3 razy obrabowany. Jeśli z jakiś powodów sędziowie będą sprzyjać Amerykaninowi, to na pewno Gayweather nie będzie miał z tym nic wspólnego.
Davis ma szybkie ręce i cios. Może wygrać przez nokaut, może sprawić, że rywal będzie przede wszystkim pilnował, by nie wyłapać czegoś mocnego, może szybkimi zrywami robić wystarczająco dobre wrażenie na sędziach.
Ja jednak stawiam na to, że w tym pojedynku zwycięży dojrzałość; że Davis nie udźwignie wszystkiego, z czym będzie się musiał zmierzyć: najlepszy rywal w dotychczasowej karierze, obce terytorium, inna strefa czasowa. ...Trochę tego za dużo jak na mój gust.
A Mayweather jest idiotą wystawiając swojego zawodnika na takie ryzyko. Chłopak ma talent, ale talent się szlifuje ...drobnym papierem ściernym, a nie wielkim, skorodowanym pilnikiem.
 
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
A Mayweather jest idiotą wystawiając swojego zawodnika na takie ryzyko. Chłopak ma talent, ale talent się szlifuje ...drobnym papierem ściernym, a nie wielkim, skorodowanym pilnikiem.
Prawda jest taka, że macki Mayweathera jako promotora są króciutkie i nijak się mają do jego pozycji w boksie jako boksera. Swoich zawodników często wystawia na wcale nie małe ryzyko nie budując im jakiegoś zbytnio wartościowego parasola ochronnego czy to w osobie kilku dobrych nazwisk na rozkładzie i zrobienia renomy boksera ani u sędziów jakiegoś sędziowania pod swoich specjalnie nie ma, nawet na jego galach.
 
S 2,4K

soltysiao

Użytkownik
Nie ma sie co podlamywac ostatnimi typami. Jutro fajna brytyjska gala z glowna walka rewanzowa Crolla Linares. Jak zwykle KatieTaylor nabijajaca rekord Ward-Hughues 3 i kilku solidnych brytoli. Jakies typy ?
 
kukizlfc 813

kukizlfc

Użytkownik
Brian &quot;The Lion&quot; Rose (29-4-1, 8KO) - Jack Arnfield (23-2, 6KO)
Brian Rose 2,62 Bet365⛔
Brian Rose PTK 3,10 Bet365⛔

Pojedynek dzisiejszej wieczornej gali w Manchesterze jako przystawka do głównego, śwetnie zapowiadającego się dania czyli Linares-Crolla.
Nie rozumiem tak przeszacowanych kursów na Riosa. Obaj są typowymi angielskimi średniakami w wadze średniej ( ???? ), jednak to Rios pokazał dotychczas więcej na zawodowych ringach. Niewiele, ale jednak. Nie licząc jednej przypadkowej porażki z początku kariery mamy porażkę z bardzo dobrym Andrade, niesłusznie przegraną przez przerwanie w pierwszej rundzie (sędzia się pospieszył) z Carsonem Jonesem, któremu się szybko zrewanżował. A Jones to już naprawdę niezły zawodnik. W zeszłym roku przegrał minimalnie z naprawdę dobrym Macklinem a buków był wówczas nawet faworytem, walka była jednak bardzo bliska. Do tego na rozkładzie m.in. Alcine, który wypykał swego czasu Lemieux. Jest to średni bokser, ale już całkiem sprawdzony. Jest bardzo wysoki jak na swoją wagę (183cm) do tego ma długie łapska i dobrą technikę i te atuty wykorzystuje pykając długimi prostymi. Dopóki nie łapie przestojów to wychodzi mu to całkiem nieźle. Arnfield to nic specjalnego. Jest jeszcze wyższy bo ma aż 188cm wzrostu ale nie idą za tym jakieś wielkie umiejętności. Walczy w bardo podobnym stylu do Rose&#39;a, jednak jak narazie nikogo solidnego na poziomie rywali Briana nie pokonał - no może jedynie średni John Ryder. Jedną porażkę ma z Prizefightera (turniej 3 rundowy) więc ją traktowałbym z przymrużeniem oka. Jednak druga przyszła z tylko niezłym Nickiem Blacwellem.
Walka będzie nudna i pykana, jednak Arnfield jak dotychczas nie dał arguemtów za tym, aby traktować go jako tak dużego faworyta w starciu z całkiem niezłym Riosem.
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
2. Gołowkin 1-3, 5.0 (Bet.365), 80% stawki, + Gołowkin runda 4, 11.0 (Bet365), 20% stawki.
Jak już rozliczacie za innych zakłady, zamiast po prostu wydłużyć czas edytowania postów, to róbcie to poprawnie. Powyżej mamy jeden zakład, a nie 3.
I teraz. Bet365 zwija żagle. Od 30 marca poza zasięgiem klientów z Polski. Twierdzą jednak, że rozliczą wszystkie zakłady zawarte wcześniej, nawet jeśli rozstrzygnięcie będzie miało miejsce później (do końca 2017).
Z dostępnej oferty nic nie przykuwa wielkiej uwagi. Ja zostawiam sobie tego Walsha, bo zagrałem po kursie 5.0 Niestety dla spóźnionych graczy byłoby to już tylko 3.75, nie wiem, czy warto.
Nieduży zakład kieruję również na Brooka przez decyzję. Jeśli tylko wytrwa, decyzję powinien dostać. Jest lepszym bokserem i dostatecznie mocno bije, by rywal nie poczynał sobie zbyć śmiało. Kurs 3.75 nie wygląda źle. Ale jest to &quot;value play&quot; ponieważ nie wiemy, jak Brook będzie wyglądał spowrotem w limicie 147 funtów. Strzał jest ślepy, ale tarcza całkiem duża.
Jak ktoś ma jeszcze jakiś pomysł, w co można zagrać w te kilka ostatnich dni na Bet365, to chętnie wysłucham.
 
beniamin-gt 255

beniamin-gt

Użytkownik
Up.
Nikt nie mówi o graniu na siłę. Nie wiemy też, co się wydarzy w najbliższych miesiącach, a sprawy idą w złym kierunku. No i też słabo sobie wyobrażam sensowną grę bez Bet365.

Spróbujmy się zatem pożegnać z przytupem.
Ryder (2.5) + Joshua decyzja (6.5) + Walsh (3.75) + Brook decyzja (3.75), razem: 228.5
Cztery zakłady, akumulator grubas. Każdy typ odważny, ale nie bezmyślny. Po dwa zdania o każdej walce.
1. Ryder to solidny średniak, ale potrafi boksować przyjemnie dla oka, a Fielding ma straszliwe braki w sztuce bokserskiej. Rebrasse zbił go jak psa. Jeden z większych rabunków 2016 roku, polecam. Fielding większy i mocniej bije, ale obrona tak dziurawa, że Ryder powinien wyglądać na jego tle dobrze.
2. Prywatnie uważam, że Joshua wygra przez nokaut. Ale kurs na decyzję jest po prostu za dobry. Joshua boksuje na luzie. Nie jest Tysonem. A Kliczko nie będzie łatwym celem i w żadnym momencie walki nie będzie bezpieczne mocno go naciskać. Jeśli Joshua nie trafi w kilku pierwszych rundach mocnymi ciosami, będzie musiał zacząć uważać na swoją kondycję. Jako że nigdy nie walczył dłużej jak 7 rund, będzie musiał dobrze rozkładać siły, by być świeżym i czujnym do samego końca, a to oczywiście oznacza nie forsowanie nokautu. Zaś na punkty wygrana Kliczki nie jest w niczyim interesie.
3. Walsh - już pisałem.
4. Brook decyzja - już pisałem. Teoretycznie można &quot;zmniejszyć&quot; ryzyko typując tylko Brooka, kurs 2.1 Ale byłoby to sprzeczne z ideą hazardu. Jeśli Brook wygra, to większość zgodzi się, że raczej przez decyzję, za zatem kurs większy od 3.1 automatycznie skłania do zagrania w niego. No chyba, że ktoś uważa, że jeśli Brook, to raczej przez nokaut. Ja tak nie uważam i nie uważam również, by warto było ryzykować akumulator ograniczając się do kursu 2.1 Spence może go zastopować. Jest duży, a Brook nie dość, że w ostatniej walce nabawił się kontuzji, to jeszcze będzie się znów katował by zrobić 147, co może się różnie skończyć. Moim zdaniem nie warto ryzykować dla 2.1. Albo 3.75 albo w ogóle wywalić zakład z akumulatora. Można też wywalić samego Rydera, któremu się zdarzają ospałe występy, choć akumulator spadnie wówczas do 90/1
Albo zachować wszystko i jeszcze dorzucić Parkera dobijając do 358/1
Moja ogólna uwaga na temat hazardu jest również taka, że to coś ma sens tylko wówczas, gdy traktujemy to jako coś w rodzaju funduszu emerytalnego. Jak rozważam swoje błędy, to bardzo często dochodzę do wniosku, że gubiła mnie niecierpliwość, chęć regularnego pomnażania kapitału. To tak nie działa. Nie w boksie. Najlepiej grać rzadko, a odważnie. Na przykład 10 zakładów rocznie. Nie ma nic gorszego niż konieczność zarobienia na bieżące lub nadchodzące wydatki. Hazard jest w sumie tylko dla bogatych. Dobry pomysł jako fundusz emerytalny, ale fatalny jako praca.
 
Do góry Bottom