Świetnie obsadzony
konkurs w tym roku i zmienione zasady, które wywołują wiele kontrowersji. Otóż w tym roku nie wybieramy indywidualnego zwycięzcy, a Konferencję! Trzej gracze reprezentujący Wschód i trzej przedstawiciele Zachodu rozpoczną sobotni
konkurs od 90 sekundowych tur freestyle’owych podczas których będą mogli wykonać tyle wsadów ile chcą. Te 90 sekund to nie czas dla każdego dunkera, a dla wszystkich trzech członków jednej ekipy. Czyli ktoś będzie robił wsad, a ktoś stał w kolejce bo
kosz akurat będzie zajęty. I wszyscy mają tylko 90 sekund, żeby się wyrobić. Slam dunk facepalm anyone?
Sędziowie wybiorą później zwycięzcę. Oczywiście nie indywidualnego – wybierać będą między Wschodem a Zachodem. Zwycięzca uzyska prawo wyboru kolejności wykonywania wsadu w finałowej rundzie, w której koszykarze będą mierzyć się w parach Wschód vs. Zachód. Każdy z uczestników w parze będzie wykonywał po jednym wsadzie (z możliwością dwóch powtórek nieudanego zagrania). Zwycięzca znów zostaje wyłoniony przez sędziów, a przegrany – odpada z konkursu i więcej nie dunkuje.
Slam Dunk Contest 2014 wygra ta konferencja, która pierwsza zaliczy trzy wygrane w pojedynkach par.