Tak jak
bo86bo napisał, kapszti swoją analizę napiszę ale czy fajna to już wy ocenicie... No więc w niedzielny poranek czeka nas finał Klubowych Mistrzostw Świata 2011, na który to finał ja osobiście czekałem od zwycięstwa Santosu w Libertadores. W mediach królują teksty, że będzie to mecz Neymar vs Messi. Jest w tym trochę prawdy ale przecież poza tymi graczami w obu ekipach mamy wielu świetnych graczy. Ja bym chciał porównać obydwie ekipy ale tak formacjami, bo na każdego z zawodników to aż tak nie mam ochoty.
Bramkarze: No tutaj moim zdaniem fajny pojedynek, bo obaj zawodnicy to wychowankowie swoich klubów. Valdes to już bardzo doświadczony gracz, a z kolei Rafael ma dopiero 21 lat ale widać, że jest to kolejny bramkarski talent rodem z Brazylii. Valdesowi jest potrzebny dobry mecz z dobrym rywalem, bo po meczu z Realem na pewno trochę się więcej o nim mówi ale przecież dalej jest to świetny golkiper. Dla Rafaela będzie to wielki sprawdzian ale ja myślę, że podoła zadaniu i to co będzie w stanie to po prostu wybroni ale w tym mu muszą pomóc obrońcy.
Obrona: Obrony praktycznie pełne, bo Barca w swoim żelaznym ustawieniu, a w obronie Santosu zabraknie jedynie Leo, którego zastąpi Bruno Rodrigo i przez to Durval został przesunięty na lewą stronę bloku defensywnego. Największym atutem Santosu w obronie jest doświadczenie ich stałych punktów czyli Durvala i Edu Draceny. Najmniej pewny jest Bruno Rodrigo ale w tym sezonie Brasileirao trochę więcej pograł więc też powinien dać radę. Ciekaw jestem występu Danilo, który już od stycznia stanie się zawodnikiem Porto, a teraz czeka go duży sprawdzian z mocnym europejskim klubem. A co do obrony Barcy to tutaj chyba nie ma wątpliwości, że jeśli gdzieś szukać słabych punktów to po stronie Abidala albo po stronie Daniego Alvesa, gdy ten pójdzie do przodu, a jak wiemy to on lubi i potrafi.
Pomoc: Po stronie Barcelony wiadomo, że atutami największymi są Xavi i Iniesta ale przecież mamy jeszcze Fabregasa, który gra bardzo ofensywnie i na dobrą sprawę może dołączyć do ataku. Jako ten defensywny będzie grał Sergio Busquets i to on będzie miał najwięcej z linii pomocy do czynienia z Neymarem chociażby. Ze strony Santosu mamy chyba najlepszą parę defensywnych pomocników w lidze czyli Arouca i Henrique. Arouca był cichym bohaterem finału Libertadores i teraz może być podobnie, bo ten zawodnik jest bardzo ważny w układance Ramalho. Jako ofensywnych mamy Elano i Ganso. O formie obu ciężko mówić, bo długi czas i jeden i drugi byli kontuzjowani i ten sezon mogą spisać na straty jeśli idzie o ich występy indywidualne. Ale na pewno są to gracze, którzy mogą dać bardzo wiele swojemu zespołowi i są w stanie jednym zagraniem wypracować szansę swoim kolegom.
Napad: No i tutaj mamy właśnie pojedynek Neymar vs Messi. Obaj lubią dryblować, obaj sporo strzelają ale jednak dalej Messi to najlepszy piłkarz świata, a Neymar to "tylko" kandydat na takiego gracza w przyszłości. Ale Santos w ofensywie to przecież w dużej mierze także Borges, bo to bądź co bądź król strzelców Brasileirao 2011. I to on może zostać tym graczem, który przesądzi o losach finału, bo o nim się mało mówi niestety, a moim zdaniem powinno. W Barcy jako drugi napastnik zagra Pedro, który wiadomo, że jest świetnym zawodnikiem ale jakoś do mnie on tak nie do końca przemawia i jest tutaj trochę gorzej, aniżeli gdyby grał Vila czy Alexis.
No i w ten sposób porównałem w mojej ocenie obie ekipy. Wiadomo, że Santos w takim porównaniu wypadnie gorzej, bo i szans nie ma by było inaczej. I jeszcze chciałbym się odnieść do tego co napisali o tym meczu inni:
sorry za mały off top i tyle ode mnie w tej kwestii. Moim zdaniem warto grać na Santos,są już długo w Japonii i zależy im na zwycięstwie w tym turnieju
Moim zdaniem żaden "off top" a słuszna uwaga, bo na pewno to też może mieć jakieś znaczenie, chociaż i Barca w Japonii jest tydzień ale jednak w wypadku takiej różnicy czasowej, to kilka dni więcej jest handicapem dla Santosu.
Jak dla mnie 1,40 na Barcelonę z Santosem jest spokojnie do grania. Barcelona jest zupełnie bardziej poukładaną, stabilną, doświadczoną drużyną. Moim zdaniem taktyka Dumy Katalonii skarci latynosów, bo oni raczej nie są przyzwyczajeni do grania bez piłki. Do tego znając Brazylijczyków rzucą się do ataku i zostaną skarceni.
No to już Twoja sprawa na kogo stawiasz i w to nie wnikam. Ale przyznam Ci rację w tym aspekcie, że Santos ale i inne brazylijskie drużyny bez piłki się męczą i to może być problem dla nich. Z drugiej strony Santos do ataków się nie rzuci, bo jednak ich trener to nie głupek, a najbardziej utytułowany trener w Brazylii na przestrzeni ostatnich lat i już zapowiedział, że Santos postara się zagrać z kontry. No i właśnie czy to jest dobry pomysł?
Mają przeciętną obronę na ligę brazylijską, a co dopiero na tle najlepszej europejskiej drużyny. Santos w lidze stracił aż 55 bramek i nie licząc drużyn, które już spadły do drugiej ligi, to tylko 2 ekipy miały gorszy bilans.
Niby z Ramalho grają zupełnie inaczej i skupiają się bardziej na obronie, ale jakby Muricy jutro nie ustawił zespołu to na Barcelonę to nie wystarczy. Już wolałbym, żeby Santos wyszedł jutro ofensywnie, bo z takimi piłkarzami jak Neymar i Borges mogą spokojnie coś strzelić Barcelonie. Za to moim zdaniem, jeżeli się cofną i będą chcieli skupić się na defensywie to już ten mecz przegrali. .
No właśnie do tego też warto się odnieść, bo tutaj poruszana jest kwestia obrony Santosu i ich nastawienia. Niby racja, że jeśli będą się bronić to już przegrali to spotkanie w szatni ale z drugiej strony jeśli się rzucą na Barcelone, to się to może jeszcze gorzej skończyć więc ciężko dobrać odpowiednią taktykę na to spotkanie. Ale myślę, że jeśli Santos zagra naprawdę z kontry, a nie że się cofnie i nawet tego elementu używać nie będzie to szansę widzę dla nich.
Kursy chociażby na gola dla Santosu moim zdaniem bardzo fajne, bo jednak jakoś widzą mi się gole z obu stron w tym spotkaniu i ciekawy mecz. Ja jakoś się nie spodziewam jakoś takiego wielkiego zwycięstwa ze strony Barcelony, bo jednak Santos tutaj się zepnie ze wszystkich sił, gdyż po prostu to ich ostatni mecz w tym sezonie i po tym będą mieli trochę wytchnienia w oczekiwaniu na sezon 2012. Patrzyłem sobie też kursy na strzelców bramek i w sumie tych graczy Barcelony moim zdaniem nie ma co tutaj brać, bo kursy śmieszne jak zwykle ale już ze strony Santosu ja proponuję dwóch napastników i sam nie wykluczam, że ich pogram w jakichś singlach. Do tego jakieś dodatnie handi na Peixe i leciutko ja chyba spróbuje jakieś 1X, bo będę trzymał kciuki za Santos i moim zdaniem nie są bez szans, a kurs naprawdę naprawdę fajny więc aż żal nie zaryzykować.
A mecz pokaże TVP1 i jest to znakomita decyzja ze strony TVP, a chciałoby się powiedzieć wreszcie, bo jednak ta
tv z piłką nożną na wysokim poziomie nie ma na co dzień za wiele wspólnego więc chociaż tyle dostaniemy. A początek o godzinie 11:30 naszego czasu, czyli 19:30 czasu miejscowego.
Santos: Rafael; Danilo, Bruno Rodrigo, Edu Dracena e Durval; Arouca, Henrique, Elano e Paulo Henrique Ganso; Neymar e Borges
Barcelona: Valdés; Daniel Alves, Puyol, Piqué e Abidal; Busquets, Xavi, Iniesta e Fábregas; Messi e Pedro
Moje typy:
Santos strzeli @ 1,45 Sportingbet
BTS @ 1,55
Santos(+2) @ 1,75
Santos lub X @ 3,10
Borges strzeli/Neymar strzeli @ 3,80/3,50
Edit: Zapomniałem dodać, że dla Barcelony będzie to okazja na pierwszą wygraną z brazylijską drużyną podczas KMŚ/Pucharu Interkontynentalnego. Kilka lat temu przegrali z Internacionalem Porto Alegre, a wcześniej ale to jeszcze w XX wieku przegrali z Sao Paulo FC. Więc może Santos przedłuży tą passę? Albo do trzech razy sztuka.