Witam!
Wiem, że ten temat był wałkowany wszędzie po stokroć, ale postanowiłem jednak napisać, bo zdaje mi się że wpadłem na sprytny pomysł. Potrzebuje jednak pomocy co do tego.
Mówi, się, że do liczenia kart potrzeba nie lada mózgu. To prawda, ale gdybyśmy zabrali do kasyna komputer, to lepszego mózgu do liczenia nie ma ???? Problem w tym, że nie wpuszczą nas do kasyna z komputerem. Czy aby na pewno?
Otóż nie. Wszystkie kasyna internetowe z opcją "live" działają na komputerze. Możemy więc grać "na prawdę" siedząc i gapiąc się w ekran monitora. Mamy wtedy pewność, że karty są prawdziwe i że nikt nas nie oszukuje - wszak wszystko widzimy na ekranie.
Teraz. Wpadłem na pomysł, żeby napisać prościutki programik, który w tabeli wyświetlałby nam ile jest wszystkich kart i ile jest poszczególnych kart. Rozmiary okna tego programu były by tak ustawione, że mieściłby się on razem z oknem od kasyna live. Teraz w trakcie gry, a raczej zaraz po jej rozpoczęciu (po tasowaniu), zabieramy się do dzieła a mianowicie bacznie śledzimy każdą kartę jaka zeszła, wklepując ją jednocześnie do komputera za pomocą klawiatury numerycznej (0 - 10, J, Q, K; 1 - As; 2, 3... - kolejne liczby). W naszym okienku widzimy jakie karty zeszły i ile zostało jakich kart. Sprytnie, prawda? Oczywiście wiadomo, że karty tasowane są jakieś 100 kart przed końcem talii, ale tak czy siak znamy przynajmniej ile i jakich kart zostało. Możemy więc zabrać się za najwazniejszy punkt, a mianowicie odpowiedź na pytanie: grać, czy nie grać?
Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie trzeba stwierdzić czy mamy w danej rozgrywce większe szanse na wygrana, czy mniejsze. Jak tego dokonać? I tu pojawia się problem, ponieważ jedyny sposób jaki wymyśliłem, to zasymulowanie wszystkich ustawień danej talli i rozegranie za jej pomocą kolejnej partii, następnie stwierdzenie, czy dana partia jest wygrana, przegrana czy zremisowana. Po zakończeniu symulacji i podliczeniu wszystkich rozdań, następuje dzielenie: liczba wygranych + liczba remisów/liczba wszystkich rozdań - uzyskujemy ułamkową wartość prawdopodobieństwa wygranej, którą możemy pomnozyć przez sto, dzięki czemu bedziemy mieć procentową wartość. Bardzo proste i logiczne.
Długo myślałem i pracowałem nad takim programem, więc podzielę się z wami moimi odczuciami i efektami pracy. Otóż po 1. początkowo myslałem, że problemem może być nie znajomość ilości graczy biorących udział w rozdaniu, ale jak się potem okazało, nie ma to żadnego wpływu na prawdopodobieństwo, gdyż jest ono identyczne jak wtedy, gdy liczba graczy jest równa jeden. Po 2. zapewne zastanawia was jak można zasymulować rozdania. O ile krupier ma taktykę, więc wiadomo jak się zachowa w jakiej sytuacji, to gracz sam podejmuje decyzje. I tu pojawia się znany wszystkim system standardowy, który rozwiązuje problem. Po prostu symulujemy rozdania uzywając tegoż systemu i kiedy już wchodzimy do gry również tym systemem musimy się posługiwać - wtedy mamy pewność, że prawdopodobieństwo jest prawidłowe. Po 3. wymyśliłem sposób na zasymulowanie wszystkich partii, ale jest on niesamowicie czasochłonny (przynajmniej na początku, bo później już nie zamula). I owszem uzyskiwałem nim wyniki powyżej 60%, kiedy kart było coraz mniej (max. wynik to 67%). Jak wiadomo nie jest to astronomiczna liczba, ale nie mniej jednak jest to 17% przewagi! A to już bardzo dużo. W tym przypadku zwracam się z prośbą do was, może macie inny pomysł zamiast symulacji, tudzież wiecie mniej więcej jak tę symulację zaprogramować (ja pracowałem w javie). I już ostatnie po 4. Dobrym atutem programu byłaby opcja, która pozwalałaby w czasie rzeczywistym analizować dane rozdanie, czyli wpisywane karty pojawiały by się w porządku takim jak to ma miejsce na stole, a wtedy komputer przypasowywałby dane rozdanie do jakiejś wąskiej puli rozdań, które wcześniej rozgrał i w ten sposób mógłby nam powiedzieć co lepiej zrobić w danej sytuacji (przykład: gramy i dostajemy J+2, w sumie 12, krupier ma 3 i teraz jesli komputer stwierdza, że jest duża szansa zfurować po hicie, to każe nam nie dobierać, oczywiście bierze pod uwagę również szansę tego, że krupier trafi dwie dobre karty, np. 10 i 7, wtedy mówi nam co jest bardziej prawdopodobne - to czy zfurujemy, czy to, że krupier będzie miał więcej od nas; w ten sposób komputer decydowałby, co jest bardziej opłacalne - hit, czy stand). Aha i jeszcze jedno. Przy symulacji komputer nie musi używać przecież całej talli, wystarczy sam jej początek (podajże max to 13, ale nie jestem tego pewien). Wtedy jest dużo łatwiej (mówiąc fachowo, nie potrzebujemy znać wszystkich permutacji całej talli, wystarczą wariacje 20 elementowe z tej talli).
Wiem, że to trochę skomplikowane na początku, ale sama idea jest bardzo prosta i mam nadzieje, że przypadnie wam do gustu. Jesli macie pytania, to oczywiście walcie smiało, ja natomiast oczekuję odpowiedzi, porad, a może nawet propozycji co do napisania takiego programu (niekoniecznie w javie). Pozdrawiam gorąco
Marcin
Wiem, że ten temat był wałkowany wszędzie po stokroć, ale postanowiłem jednak napisać, bo zdaje mi się że wpadłem na sprytny pomysł. Potrzebuje jednak pomocy co do tego.
Mówi, się, że do liczenia kart potrzeba nie lada mózgu. To prawda, ale gdybyśmy zabrali do kasyna komputer, to lepszego mózgu do liczenia nie ma ???? Problem w tym, że nie wpuszczą nas do kasyna z komputerem. Czy aby na pewno?
Otóż nie. Wszystkie kasyna internetowe z opcją "live" działają na komputerze. Możemy więc grać "na prawdę" siedząc i gapiąc się w ekran monitora. Mamy wtedy pewność, że karty są prawdziwe i że nikt nas nie oszukuje - wszak wszystko widzimy na ekranie.
Teraz. Wpadłem na pomysł, żeby napisać prościutki programik, który w tabeli wyświetlałby nam ile jest wszystkich kart i ile jest poszczególnych kart. Rozmiary okna tego programu były by tak ustawione, że mieściłby się on razem z oknem od kasyna live. Teraz w trakcie gry, a raczej zaraz po jej rozpoczęciu (po tasowaniu), zabieramy się do dzieła a mianowicie bacznie śledzimy każdą kartę jaka zeszła, wklepując ją jednocześnie do komputera za pomocą klawiatury numerycznej (0 - 10, J, Q, K; 1 - As; 2, 3... - kolejne liczby). W naszym okienku widzimy jakie karty zeszły i ile zostało jakich kart. Sprytnie, prawda? Oczywiście wiadomo, że karty tasowane są jakieś 100 kart przed końcem talii, ale tak czy siak znamy przynajmniej ile i jakich kart zostało. Możemy więc zabrać się za najwazniejszy punkt, a mianowicie odpowiedź na pytanie: grać, czy nie grać?
Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie trzeba stwierdzić czy mamy w danej rozgrywce większe szanse na wygrana, czy mniejsze. Jak tego dokonać? I tu pojawia się problem, ponieważ jedyny sposób jaki wymyśliłem, to zasymulowanie wszystkich ustawień danej talli i rozegranie za jej pomocą kolejnej partii, następnie stwierdzenie, czy dana partia jest wygrana, przegrana czy zremisowana. Po zakończeniu symulacji i podliczeniu wszystkich rozdań, następuje dzielenie: liczba wygranych + liczba remisów/liczba wszystkich rozdań - uzyskujemy ułamkową wartość prawdopodobieństwa wygranej, którą możemy pomnozyć przez sto, dzięki czemu bedziemy mieć procentową wartość. Bardzo proste i logiczne.
Długo myślałem i pracowałem nad takim programem, więc podzielę się z wami moimi odczuciami i efektami pracy. Otóż po 1. początkowo myslałem, że problemem może być nie znajomość ilości graczy biorących udział w rozdaniu, ale jak się potem okazało, nie ma to żadnego wpływu na prawdopodobieństwo, gdyż jest ono identyczne jak wtedy, gdy liczba graczy jest równa jeden. Po 2. zapewne zastanawia was jak można zasymulować rozdania. O ile krupier ma taktykę, więc wiadomo jak się zachowa w jakiej sytuacji, to gracz sam podejmuje decyzje. I tu pojawia się znany wszystkim system standardowy, który rozwiązuje problem. Po prostu symulujemy rozdania uzywając tegoż systemu i kiedy już wchodzimy do gry również tym systemem musimy się posługiwać - wtedy mamy pewność, że prawdopodobieństwo jest prawidłowe. Po 3. wymyśliłem sposób na zasymulowanie wszystkich partii, ale jest on niesamowicie czasochłonny (przynajmniej na początku, bo później już nie zamula). I owszem uzyskiwałem nim wyniki powyżej 60%, kiedy kart było coraz mniej (max. wynik to 67%). Jak wiadomo nie jest to astronomiczna liczba, ale nie mniej jednak jest to 17% przewagi! A to już bardzo dużo. W tym przypadku zwracam się z prośbą do was, może macie inny pomysł zamiast symulacji, tudzież wiecie mniej więcej jak tę symulację zaprogramować (ja pracowałem w javie). I już ostatnie po 4. Dobrym atutem programu byłaby opcja, która pozwalałaby w czasie rzeczywistym analizować dane rozdanie, czyli wpisywane karty pojawiały by się w porządku takim jak to ma miejsce na stole, a wtedy komputer przypasowywałby dane rozdanie do jakiejś wąskiej puli rozdań, które wcześniej rozgrał i w ten sposób mógłby nam powiedzieć co lepiej zrobić w danej sytuacji (przykład: gramy i dostajemy J+2, w sumie 12, krupier ma 3 i teraz jesli komputer stwierdza, że jest duża szansa zfurować po hicie, to każe nam nie dobierać, oczywiście bierze pod uwagę również szansę tego, że krupier trafi dwie dobre karty, np. 10 i 7, wtedy mówi nam co jest bardziej prawdopodobne - to czy zfurujemy, czy to, że krupier będzie miał więcej od nas; w ten sposób komputer decydowałby, co jest bardziej opłacalne - hit, czy stand). Aha i jeszcze jedno. Przy symulacji komputer nie musi używać przecież całej talli, wystarczy sam jej początek (podajże max to 13, ale nie jestem tego pewien). Wtedy jest dużo łatwiej (mówiąc fachowo, nie potrzebujemy znać wszystkich permutacji całej talli, wystarczą wariacje 20 elementowe z tej talli).
Wiem, że to trochę skomplikowane na początku, ale sama idea jest bardzo prosta i mam nadzieje, że przypadnie wam do gustu. Jesli macie pytania, to oczywiście walcie smiało, ja natomiast oczekuję odpowiedzi, porad, a może nawet propozycji co do napisania takiego programu (niekoniecznie w javie). Pozdrawiam gorąco
Marcin