>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Czy z bukmacherki da się żyć?

Status
Zamknięty.
M 135

mhm

Użytkownik
Kiedy inwestujesz w przedsiębiorstwa, liczy się Twoja wiedza, a nie szczęście jak u Buka.
bzdura. Jezeli masz tu i tu wiedze to predzej zarobisz u buka niz na gieldzie. Albo moze nie predzej ale to jest to samo.
Gielda=bukmacherka. Masz info to jestes do przodu tylko tutaj jeszcze masz prowizje i na gieldzie tak samo mozna przegrac przez to ze ktos ma info (w bukmacherce walek) a sie tym nie dzieli.
 
A 5

asia23

Użytkownik
Nie zgodzę się. Kalkulowanie ryzyka na giełdzie, a ryzyka zakładów to zupełnie co innego. No ale nie będę się kłócić. W interesie samych buków jest wmawianie ludziom, że to inwestowanie. Tak przy okazji przypomniał mi się ciekawy fragment z książki &quot;Rok 1984&quot;, dotyczący tamtejszej loterii :
&quot;Kiedy rzecz dotyczyła Loterii, nawet półanalfabeci dokonywali skomplikowanych obliczeń i niesamowitych wyczynów pamięci. Istniało całe zbiorowisko ludzi, którzy utrzymywali się wyłącznie ze sprzedaży systemów, prognoz i amuletów przynoszących szczęście&quot;
U nas jak na razie brakuje tylko owych amuletów, chociaż kto wie, czy gracze i z takich wspomagaczy nie korzystają ????
 
hmmmm 113

hmmmm

Użytkownik
Jasne że na bukmacherce można zarobić. Według mnie życie z kasy u buka jest możliwe i znam sporo grono osób które się z tego utrzymują i mają 10x większe zarobi niż Ci co pracują cały miesiąc od rana do nocy no ale dzieci którzy kieszonkowe przypierniczają na kolejne tasiemce nigdy tego nie zrozumieją i dla nich zawsze to będzie hazard.
 
V 31

vector77

Użytkownik
ale wy pier...cie ci co pisza ze sie nie da. da sie i to latwiutko. wystarczy grac propozycje np z dzialu vip np. dawid400. chlop jest do przodu wiec i wy mozecie. aby z tego zyc wystarczy stawiac nie 100 tylko 1000 zloty na zaklad i sie da.
bukmacherka to hazard. jak przechodzisz przez ulice na czerwonym to tez hazard. cale zycie jest hazradem bo przed narodzeniami cos ktos namiesza i zamiast 46 masz 47 chromosomów a co to oznacza każdy wie.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
brylant 66

brylant

Użytkownik
Już nie mówcie, ze hazard taki zły, z pokera się ludzie utrzymują, znam babkę co się na graniu na maszynkach dorobiła - też hazard.

Trzeba traktować bukmacherkę jak hazard, ale równocześnie trzeba wiedzieć, że nie jest on taki zły.
 
A 5

asia23

Użytkownik
No ok, ale znanych inwestorów giełdowych, którzy żyją z inwestycji można wymieniać i wymieniać. Hazardzistów, którzy utrzymują się tylko z zakładów i mają ogromne zyski raczej ciężko wskazać.
 
A 5

asia23

Użytkownik
Nielegalne u nas, w normalnych krajach nie ma z tym problemu. Zresztą, zawsze są ziemniaki, gdzie masz, akceptowane przez US potwierdzenie wygranej. Być może właśnie dlatego niektórzy grają właśnie tam.
 
dawidbarca 6,2K

dawidbarca

Użytkownik
ale wy pier...cie ci co pisza ze sie nie da. da sie i to latwiutko. wystarczy grac propozycje np z dzialu vip np. dawid400. chlop jest do przodu wiec i wy mozecie. aby z tego zyc wystarczy stawiac nie 100 tylko 1000 zloty na zaklad i sie da.
bukmacherka to hazard. jak przechodzisz przez ulice na czerwonym to tez hazard. cale zycie jest hazradem bo przed narodzeniami cos ktos namiesza i zamiast 46 masz 47 chromosomów a co to oznacza każdy wie.
Dokładnie jest tak jak piszesz . Mają tematy w których ludzie non stop , przez bardzo długi okres czasu są na tym do przodu , a i tak pier.... , że to hazard i tyle :grin: . To jest po prostu czysta ignorancja , kłócenie się z faktami.
Hazardzistów, którzy utrzymują się tylko z zakładów i mają ogromne zyski raczej ciężko wskazać.
ZAKŁADY U BUKMACHERA TO NIE JEST HAZARD. Ogarniesz to wreszcie? , czy po raz 20 mam ci łopatologicznie tłumaczyć , czym różni się gra na rulecie od obstawiania meczów? . Ciężko ? nie tak ciężko , na zawołanie mogę ci dać kilka takich tematów: 1 , 2 i cała reszta z &quot;Vip typów&quot;.
Już nie mówcie, ze hazard taki zły, z pokera się ludzie utrzymują, znam babkę co się na graniu na maszynkach dorobiła - też hazard.
Trzeba traktować bukmacherkę jak hazard, ale równocześnie trzeba wiedzieć, że nie jest on taki zły.
Jezu kochany , ale bzdury. Nie odróżniasz jednorazowego farta i wygrania powiedzmy 10000 zł na maszynach od regularnego , stałego zysku w zakładach bukmacherskich? . Prawda jest taka , że na hazardzie nie da się w dłuższym okresie czasu wygrywać , kto myśli inaczej jest idiotą. Tyle tylko , że hazard to totolotek , ruletka , maszyny , a poker i zakłady u buka już nie . Dlaczego nie? bo jest udowodnione , iż gra w pokera polega na czystych umiejętnościach i psychice , gra u buka polega na obstawianiu zdarzeń na podstawie swojej wiedzy. Oczywiście u buka też można się hazardować , ale hazardem można nazwać to wtedy , kiedy skreśla się na chybił - trafił 20 meczów i liczy się na fart. Obstawianie na podstawie czystej analizy i szacowaniu kursów to nie jest hazard , kto uważa inaczej ten powinien cofnąć się do gimnazjum i zapytać pani od matematyki na czym polega rachunek prawdopodobieństwa.
Mylisz inwestowanie z hazardem i to jest właśnie ignorancja. Podstawową różnicą ( nie mówmy już o możliwości stabilnych zysków ) jest ubezpieczenie inwestycji. Na giełdzie można zastosować opcje, jeśli kupisz mieszkanie pod wynajem możesz je ubezpieczyć itd. Grając, zakład możesz zabezpieczyć tylko innym zakładem. Kiedy inwestujesz w przedsiębiorstwa, liczy się Twoja wiedza, a nie szczęście jak u Buka. No i najważniejsze. Przy inwestowaniu występuje coś takiego jak przepływ pieniędzy, zakupujesz też aktywa. Tutaj &quot;inwestujesz&quot; po to żeby &quot;pomnożyć&quot; pieniądze i to jest właśnie HAZARD.
Nie widzę sensu dyskusji z tobą . Żeby dyskutować na poziomie , trzeba mieć chociaż odrobinę wiedzy , o tym o czym chce się dyskutować. O jakim szczęściu Ty piszesz? . Coś takiego jak szczęście po obstawieniu 200000 zakładów nie istnieje . Kiedy rzucamy monetą 20 razy to może zdarzyć się tak , że wypadnie nam 15 reszek , ale jak rzucimy nią 20000 razy to ilość reszek i orłów , musi być podobna (czyli ok. 50%). Tak samo jest u buka , obstawiając liczy się tylko i wyłącznie twoja wiedza i umiejętność prawidłowego oszacowania kursu , w dłuższym okresie czasu element szczęścia nie ma nic do rzeczy. Więc proszę , jeśli nie masz wiedzy , który jest niezbędna do dyskusji , nawet nie wiesz dobrze na czym polega gra u bukmachera ,to nie nazywaj mnie ignorantem . Bo gadasz niemiłosierne bzdety i starasz się kogoś pouczać na tematy o których nie masz zielonego pojęcia .
 
yar000 9,6K

yar000

Użytkownik
[...] ZAKŁADY U BUKMACHERA TO NIE JEST HAZARD.[...]
Osobiście sam przyjmuję taki pogląd.
Natomiast w wielu dyskusjach niezrozumienie się może brać się z tego, że Dyskutanci inaczej definiują termin &quot;hazard&quot; i później jest rozmowa o niczym.
Na wszelki wypadek zacytowałem PWN a nie słowniki &quot;redagowane&quot; przez Internautów, domorosłych profesorów. W odniesieniu do pojęcia &quot;hazard&quot; używam tej drugiej definicji, gdy np. patrzę na ludzi grających w Lotto lub na ruletce:
[/URL]1. «gry lub zakłady, w których stawką są pieniądze»
2. «ryzykowne przedsięwzięcie, którego wynik zależy od przypadku»
3. daw. «przypadek, traf»
http://sjp.pwn.pl/szukaj/hazard
 
brylant 66

brylant

Użytkownik
Nie odróżniasz jednorazowego farta i wygrania powiedzmy 10000 zł na maszynach od regularnego , stałego zysku w zakładach bukmacherskich? . Prawda jest taka , że na hazardzie nie da się w dłuższym okresie czasu wygrywać , kto myśli inaczej jest idiotą. Tyle tylko , że hazard to totolotek , ruletka
Bukmacherka to hazard. Poker to hazard. Da się na tym zarabiać - liczy się podejscie, tak jak mówisz - w pokerze są to umiejętności, w bukmacherce analiza.

Ty nawet wstydzisz się nazywać rzeczy po imieniu...

Co do maszynek to są tak zaprogramowane, że mają oddawać 70% kasy ludziom, a 30% zabierac (czy jakoś tak).
I teraz babka - o której pisałem - pracowała na stacji na której ów maszyny stały. Obserwowała, resztę dopowiedzcie sobie sami.
 
hmmmm 113

hmmmm

Użytkownik
Mnie najbardziej wkurza jak gadam z kimś z rodzinki albo kumplami i mówią że na hazardzie to jeszcze nigdy nic nie wygrał i prędzej czy później i tak całą kasę się prze**** a taka prawda że jeśli ktoś potrafi zarządzać kapitałem i się nie podpalać to nawet średnio znająca się osoba na sporcie potrafi osiągnąć jako takie zyski z bukmacherki.
 
Y 0

yqbet

Użytkownik
30% to juz bardzo duzo. w pokerze jest 5% dla kasyna, w bukmacherce pewnie podobnie. jakby maszyny oddawaly tylko 30% tego co wrzucono to by to najwiekszym hazardzistom szybko zbrzydlo.
 
dani88 30

dani88

Użytkownik
Jeśli ktoś by chciał żyć z bukmacherki musiał by mieć skuteczność na poziomie 80% lub wzywż(też zależne od kursów na jakie by stawiał).
Granie progresją to nie &quot;życie z bukmacherki&quot; tylko &quot;postawienie na swoim&quot; aby odrobić straty i wyjść na mały plus.Żeby móc z tego żyć wystarczyło by 100 000 zł i oglądanie meczy np:Barcy i Realu śledzenie ich formy z tygodnia na tydzień siedzenie w tym by móc np:raz do roku postawić 100 000 zł na opcje over 2,5 po kursie dajmy 1,4 wtedy zarobek by wyniósł 40 tysięcy i tyle wystarczy aby spokojnie cały rok sobie żyć.
Te 100 000 trzeba było by rozłożyc na wszystkie możliwe buki i wybrać ten 1 mecz na 38 kolejek w la liga w którym padnie over 2,5.Ryzyko mega duże ale to tylko jeden strzał do roku ???? Ja oglądając ich spotkania dużo zarobiłem ale tylko grałem mecze ich u siebie po dogłębnej analizie.I to się nazywa inwestycja a wszystkie teksty &quot;że znam tych którzy żyją z tego&quot; są śmieszne bo to by musiał być naprawde farciarz z niesamowitym instynktem a działanie w grupie nie wiele pomaga bo można sobie główkować to jedno a co w głowach piłkarzy w tym danym dniu jest to drugie.Wielokrotnie faworyci u siebie polegali i to ze słabszymi znacznie nawet w tych mocniejszych ligach także cięzko mi uwierzyć że ktoś z tego się utrzymuje ????
 
A 5

asia23

Użytkownik
Moim zdaniem da się z tego żyć, ale będąc bukmacherem ????
Jeśli jestem w będzie to proszę mnie poprawić panowie, ale wątpię, żeby którykolwiek z Was wyciągał z tego regularnie na miesiąc 3000 - 10000, nie mówiąc już o większych kwotach.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
S 2K

szatan666

Użytkownik
Jeśli ktoś by chciał żyć z bukmacherki musiał by mieć skuteczność na poziomie 80% lub wzywż(też zależne od kursów na jakie by stawiał).
Granie progresją to nie &quot;życie z bukmacherki&quot; tylko &quot;postawienie na swoim&quot; aby odrobić straty i wyjść na mały plus.Żeby móc z tego żyć wystarczyło by 100 000 zł i oglądanie meczy np:Barcy i Realu śledzenie ich formy z tygodnia na tydzień siedzenie w tym by móc np:raz do roku postawić 100 000 zł na opcje over 2,5 po kursie dajmy 1,4 wtedy zarobek by wyniósł 40 tysięcy i tyle wystarczy aby spokojnie cały rok sobie żyć.
Te 100 000 trzeba było by rozłożyc na wszystkie możliwe buki i wybrać ten 1 mecz na 38 kolejek w la liga w którym padnie over 2,5.Ryzyko mega duże ale to tylko jeden strzał do roku ???? Ja oglądając ich spotkania dużo zarobiłem ale tylko grałem mecze ich u siebie po dogłębnej analizie.I to się nazywa inwestycja a wszystkie teksty &quot;że znam tych którzy żyją z tego&quot; są śmieszne bo to by musiał być naprawde farciarz z niesamowitym instynktem a działanie w grupie nie wiele pomaga bo można sobie główkować to jedno a co w głowach piłkarzy w tym danym dniu jest to drugie.Wielokrotnie faworyci u siebie polegali i to ze słabszymi znacznie nawet w tych mocniejszych ligach także cięzko mi uwierzyć że ktoś z tego się utrzymuje ????
Nie jesteś stanie zrozumieć że można żyć z bukmacherki bo jesteś zwykłym pokemonem forumowych grającym taśmy za 2zł a twój post to stek bzdur. Pierwsza sprawa żaden poważny gracz nie stawia wszystkiego na 1 mecz, tylko mając te 100000 gra powiedzmy maksymalnie 5000 na 1 zakład, podkreślam maksymalnie a tak to sobie klepie po 300-2000zl, oczywiście każdy gra inaczej ale tak to mniej więcej powinno wyglądać żeby nie grać za więcej niż 5% budżetu najmocniejszych zakładów. Druga sprawa mecze Realu i Barcy, ty chcesz na tym zarobić? dobre sobie ???? Buki więdzą o nich wszystko, nawet małe dzieci wiedzą w jakiej formie są obecnie te drużyny i żadnego value tutaj nie znajdziesz a bukmacherka to szukanie value tylko i wyłącznie.
.I to się nazywa inwestycja a wszystkie teksty &quot;że znam tych którzy żyją z tego&quot; są śmieszne bo to by musiał być naprawde farciarz z niesamowitym instynktem a działanie w grupie nie wiele pomaga bo można sobie główkować to jedno a co w głowach piłkarzy w tym danym dniu jest to drugie.Wielokrotnie faworyci u siebie polegali i to ze słabszymi znacznie nawet w tych mocniejszych ligach także cięzko mi uwierzyć że ktoś z tego się utrzymuje
I osobno odniosę się do tego kawałku bo jest najbardziej żenujący. Sam znam jedną osobę która z tego żyje, oprócz tego wirtualnie conajmniej 5 w tym 2 milionerów. Sam mam z tego 2-3k miesięcznie + kasa z bonusów a gram na stosunkowo niewielkich stawkach (średnio 250zł), teraz kwestia ich zwiększenia, nauczenia się dobrej gry live - bo tam leżą duże pieniądze i może być dużo lepiej ???? Wcale nie trzeba grać na tysiące w szczególności jak człowiek potrafi grać live, bo można zagrać 50 zakładów dziennie po 100zł(żeby tyle zagrac trzeba grać live) i w miesiąc przy Yieldzie 3% - a nie jest to wielki wynik - mamy zysk 4500zł
Bukmacherka to nie jest kwestia farta tylko umiejętności ale co ty w ogóle możesz wiedzieć o bukmacherce skoro piszesz że niejednokrotnie faworyci polegali, właśnie dlatego nie gra się Barcelony po 1.10 czy Realu po 1.30.
I wiadomo czasem i najlepsze info zawiedzie ale dlatego gra się kilkaset zakładów miesięcznie żeby ryzyko wpadki wyeliminować a nie napalić się jak murzyn na suchara na Barce z Herculesem i zagrać to za 90% budżetu
Moim zdaniem da się z tego żyć, ale będąc bukmacherem ????
Jeśli jestem w będzie to proszę mnie poprawić panowie, ale wątpię, żeby którykolwiek z Was wyciągał z tego regularnie na miesiąc 3000 - 10000, nie mówiąc już o większych kwotach.
Jesteś w błędzie.
 
Otrzymane punkty reputacji: +10
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom