San Antonio Spurs@Dallas Mavericks
W drużynie Popovicha widać lekki kryzys. Od porażki z Utah przegrali z Lakersami, dwukrotnie z Portland i Memphis. Dwa ostatnie mecze to szalone dogrywki. Weterani dostali na przestrzeni dwóch meczów mocno w kość. Timmy Duncan w dwóch ostatnich spotkaniach spędził na parkiecie 90 minut! Ginobili 76minut!
Młodzi też sporo mają w nogach-chociażby Green 96min. Dla zawodowców nawet w wieku 30+ gra po prawie 50 minut na dużej intensywności nie jest wielkim wyzwaniem, zwłaszcza gdy pomaga adrenalina. Problemem jest regeneracja, na którą po prostu zawodnicy Spurs nie mają czasu. Pop więc zapewne posadzi Tima i Manu na ławce.
Na tą chwilę można zgadywać jaka będzie linia. Z pewnością Dallas będą faworytem. Ile Spurs dostaną punktów?
4-5? A może więcej? Wszystko zależy od tego co wymyśli siwowłosy.
Ja jednak muszę powiedzieć, że Dallas dziś powinno przejechać się po Ostrogach.
Mają świetne ku temu okoliczności:
-Rywal back to back po ciężkich fizycznie meczach z Portland i Memphis
-Dallas spokojnie sobie czeka na ten mecz po mało wymagającym meczu z Detroit
-Revenge game za porażkę z otwarcia sezonu gdzie nieznacznie Mavs ulegli Spursom
-Trade Rondo. Nie wiem czy zagra w dzisiejszym meczu, nie wiem jak odnajdzie się w nowym otoczeniu, czy ile upłynie czasu zanim wkomponuje się w zespół. Wielu krytyków powie, że stary, że ma kiepski rzut? Posiada jednak coś za co płaci się grube miliony: wysokie boiskowe IQ i ogromne doświadczenie. Tym transferem włodarze Dallas z Cubanem na czele dają do zrozumienia swoim zawodnikom, że biją się w tym sezononie o pierścienie! I nie jest to wcale historia rodem z Science Fiction. Jak pięknym ukoronowaniem kariery Dirka Nowitzkiego byłoby mistrzostwo NBA 2014/2015.
Dla mnie Mavs będą czarnym koniem zachodu. Jeśli dotransferują jakiegoś big mana to w playoffach mogą wygrać z każdym. Z San Antonio już podczas ostatnich Play offs Dirk i spółka pokazali, że mogą jeszcze bić się o wysokie cele.
Czasem analizując mecz, trzeba wziąć pod uwagę aspekt psychologiczny. W głowach koszykarzy z Dallas powinna być dziś wiara w sukces jak i poczucie ogromnej mocy również dzieki wsparciu całego sztabu ludzi w realizacji marzeń o mistrzostwie. Rywal z najwyższej półki, dobrze znany i przyjeżdżający mocno zmęczony. Nikogo z gospodarzy nie trzeba motywować przed takim meczem.
W hali Dallas kibice doskonale pamiętają ten zastrzyk endorfin i adrenaliny po kapitalnej trójce Vince'a Cartera z playoffów 2014 przeciwko Spurs.
I choć nie ma już w Dallas Mr Air Canada, kibice z pewnością zapełnią halę do ostatniego miejsca sobotniego wieczoru licząc na piękne widowisko i wygraną z odwiecznym rywalem.
Po wielu dogrywkach i close games Spursi mogą dziś pęknąć ( psychicznie są z pewnością przygnębieni) i może się skończyć wysoką wygraną gospodarzy, którzy jak poczują krew to jestem przekonany, że postarają się upokorzyć mistrza, a zarazem rywala z którym rywalizują jak równy z równym.
Czekamy na kursy
Winner:
Dallas Mavericks -10.5pkt @1.9 b365 za niewysoką stawkę 5/10
Kurs trochę mnie rozczarował